Tworzenie foniksu bardzo mi się podobało. Mogłem tutaj użyć
swojej wyobraźni
i przetestować swoje umiejętności. Praca zajmowała dużo czasu
i robiłem ją kilka dni. Najłatwiejsze było dodanie tekstu narratora i chmurek w
programie PIZAP. Robiłem to pierwszy raz i kiedy skończyłem czułem ogromną
satysfakcję. Najwięcej czasu zajęło mi robienie zdjęć, ponieważ chciałem, żeby
były ciekawe i żeby niczego w nich nie zabrakło. Nie wszystko zrobiłem z lego
np. psa, dziobaki, kangury
i dekoracje tła. Dziobaki wyciąłem z papieru i
przykleiłem do nich plastelinę,
a kangury wydrukowałem z internetu i
przykleiłem do kartki. Najtrudniejsze było ustalenie co ma mówić narrator oraz
poszczególne postacie. Tekst nie mógł być długi, bo musiał się zmieścić w
dymkach i w miejscu dla narratora.
Praca była bardzo interesująca i chciałbym ją zrobić
jeszcze raz.
Też lubię książki Alfreda Szklarskiego o Tomku. Czy to twoja ulubiona książka z tej serii?
OdpowiedzUsuńWprowadziłeś do naszego klasowego bloga troszkę odmiany.Pojawiła się przygoda, która np. dla mnie jest ciekawsza od fantastyki.
OdpowiedzUsuńSkąd tata Tomka znał Smugę?
OdpowiedzUsuńJanku, jakie książki z serii o Tomku Wilmowskim jeszcze lubisz?
OdpowiedzUsuń